aparat fotograficzny, lustrzanka
Film

Jej pasja – fotografia

Dzisiaj coś tylko dla mam.
Nie pisałam nic z okazji naszego święta, bo czasu nie było, ale następnym razem napiszę, jak wspaniale mnie zaskoczyła moja starsza córka z pomocą młodszej oczywiście.
A dzisiaj coś dla duszy i do namysłu właściwie, bo z tej historii, oprócz tej sprawy najważniejszej, jaką jest rola sztuki i tworzenia w życiu, wynika dla mnie jeszcze jedno: dzieci nigdy nie są przeszkodą.
Krótka historia o pewnej niezwykłej kobiecie.
Dlaczego niezwykłej?
Dlatego, że nie potrafiła żyć bez fotografowania.

Odkryta przypadkiem

Żyła w Stanach Zjednoczonych i od początku lat 50- tych XX w. zawsze miała przy sobie aparat fotograficzny.
Osobom młodszym warto pewnie zaznaczyć, że nie był to aparat cyfrowy, na którym natychmiast można obejrzeć wykonaną fotografię.
Robiła zdjęcia, robiła je wszędzie, uwieczniała wszystko to, co wydało jej się interesujące i warte sfotografowania.
Nie są to fotografie pozowane, nie są to fotografie okolicznościowe. Są to wszystko fotografie, jak byśmy dzisiaj powiedzieli, artystyczne.
Wspaniałe ujęcia, światło, cień, kompozycja.
Miała niesamowity zmysł – jak udało jej się wykonać takie mnóstwo tak wspaniałych zdjęć zwykłą, pewnie nie najlepsza lustrzanką?
Robiła zdjęcia i nigdy nikomu ich nie pokazała.
Zrobiła ich jakieś 150 tyś!
Robiła zdjęcia, bo tego potrzebowała, bo świat widziany zwyczajnie nie był tak ciekawy jak ten widziany  przez szkło obiektywu.

Kim była Vivian Maier?

Vivian Maier jest dzisiaj osobą bardzo znaną na świecie, ale nawet o tym nie wie.
Świat dowiedział się o niej po jej śmierci, kiedy przypadkiem John Maloof na jakiejś wyprzedaży garażowej kupił pudło z negatywami za grosze.
Wywołał je, spojrzał i stwierdził, że znalazł skarb, co potwierdziły setki użytkowników Internetu, do którego wrzucił swoją zdobycz, żeby się nią podzielić
Dzisiaj Vivian Maier jest znana i podziwiana, a za życia była po prostu opiekunką dziecięcą.
Dzieci, którymi się opiekowała, często towarzyszyły jej w wyprawach, podczas których poszukiwała nowych obiektów do fotografowania.
Ta prostota pozwoliła jej robić to, co naprawdę kochała.

Zdjęcia Vivian Maier można zobaczyć na stronie http://www.vivianmaier.com/

A tak swoją drogą ja wciąż myślę: czemu nikomu nie pokazała tych zdjęć?
Czy to był wstyd, strach przed krytyką lub odrzuceniem? Czy była jak Nikifor – potrzebowała tworzyć, ale nie potrzebowała zainteresowania i poklasku.
Fotografowanie w zupełności jej wystarczało?

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *