
Na dole fiołki
Wiosna już, mam nadzieję, tuż tuż i przypomniało mi się, co kiedyś przeczytałam o fiołku.
Dzisiaj zobaczyłam pierwsze kwiatki, więc może zastanowię się nad ich wykorzystaniem? Chociaż pewnie lepiej będzie znaleźć jakieś mniej zakurzone miejsce, las, albo łąkę.
Od dziecka lubię fiołki, bo pięknie pachną, są takie delikatne i śliczne, no i kojarzą mi się z wiosną, którą uwielbiam.
Nie wiedziałam jednak, że oprócz tego, że są takie piękne, mają również jakieś działanie lecznicze.
W zasadzie, to okazuje się, że chyba większość roślin, także tych bardzo popularnych, ma jakieś dobroczynne dla ludzkiego organizmu właściwości.
Fiołek jest do wykorzystania w całości, zarówno kwiaty, łodygi, jak i liście mają swoje zastosowanie. Trzeba je najpierw wysuszyć w ciemnym i przewiewnym miejscu, a później z suszu przygotować wywar ( zupełnie, jak u Baby Jagi).
Wywar stosuje się w zapaleniu oskrzeli, katarze, kaszlu – służy jako środek wykrztuśny.
Dla dzieci można przygotować syrop zasypując świeże kwiaty cukrem.
Fiołek pomaga w niektórych chorobach skóry, kamicy nerkowej, gośćcu, dnie moczanowej.
W połączeniu z innymi ziołami pomaga jeszcze w innych schorzeniach
Ze świeżych kwiatów, tyle, że już nie metodami domowymi, uzyskuje się piękny olejek eteryczny, który można wykorzystać w aromaterapii.
Pewnie nikt z nas, albo niewielu miałoby czas na samodzielnie zbieranie, suszenie, przygotowywanie mieszanek i wywarów , ale można przecież kupić gotowe mieszanki w sklepie.
A skoro ludzie od zarania dziejów wykorzystywali wszystko, co znaleźli, co kwitło, rosło, dało się wykorzystać, to dlaczego nie skorzystać z ich mądrości?
Przetrwali dzięki swojej wiedzy, bez syntetycznych witamin tysiące lat. Może jednak warto?


3 komentarze
www.MartynaG.pl
Uwielbiam fiołki… 🙂
admin
No, ja też:-) Dlatego kupię sobie mieszankę w sklepie zielarskim, a kwiatuszki postawię w wazoniku, albo po prostu będę je podziwiać w naturze
Pingback: