-
Ciiicho…co słyszysz?
Dzień dobry po kolejnej, krótkiej przerwie. Nieregularne to moje pisanie zrobiło się ostatnio. Wakacje. Wiadomo, że więcej czasu spędza się nad wodą, w lesie, w górach i gdzie kto lubi. Ja w tym czasie o wiele mniej zaglądam do Internetu, co prawdopodobnie jest mało profesjonalne, bo nawet małe dziecko dzisiaj wie, że jak Cię nie ma w Internecie, to tak, jakby Cię nie było. Nic na to jednak nie poradzę, że w Internecie, w nadmiarze, regularnie się gubię, a odnajduję w ciszy. Regularnie przychodzi na mnie potrzeba zatrzymania się, przemyślenia wszystkiego na nowo, przemeblowania niektórych spraw. Wakacje to dobry czas na to. A koniec wakacji to od trzech lat dla…
-
Czy dzisiaj pisaliby listy czy używali maila
Czy wierzycie w diabła?To znaczy czy wierzycie w to, że on istnieje i miesza w naszym świecie i w naszym życiu?Nie w takiego, jak ten z „Igraszek z diabłem” – czy ktoś pamięta jeszcze świetny spektakl Teatru Telewizji z rewelacyjnym Janem Kociniakiem (?) – ale bardziej w takiego z „Pasji” Mela Gibsona?Podobno największym problemem współczesnego człowieka jest to, że nie wierzy w to, że diabeł istnieje.I on sobie robi co chce i jak chce.I tylko zaciera ręce.
-
Dzisiaj pracuję na swoje jutro
Wyobrażasz sobie siebie jako stulatka? Dziarsko maszerującego z promiennym uśmiechem na pomarszczonej twarzy? Wyobrażasz sobie siebie spotykającego się z przyjaciółmi na pogaduszki, może nawet na tańce? Pracującego w ogrodzie, czytającego książki, grającego w piłkę z wnukiem, przygotowującego pyszne posiłki i robiącego wszystko to, co robiłeś zawsze, także za młodu? Trudno, prawda? A jednak to możliwe, jak się okazuje.
-
To Ty wybierasz
Zastanawiam się ostatnio nad tym, jak to jest, że dwóch ludzi, dwoje ludzi patrzy na tę samą rzecz, zjawisko, sytuację i każdy z nich widzi co innego. Inaczej interpretuje, inaczej odczuwa? Każdy z nas ma ten sam zestaw narzędzi: rozum, serce i duszę. I każdy widzi co innego.
-
Od czego zależy Twój punkt widzenia?
Do kin wchodzi właśnie najnowszy, już nagrodzony na festiwalu filmowym w Berlinie, film Małgorzaty Szumowskiej „Twarz”. Z grubsza wiem o czym opowiada, bo przeczytałam wywiad i recenzję. Nie widziałam jednak , nie wypowiem się więc na jego temat. Temat i to, co mówi sama reżyserka, zwłaszcza po ostatnim jej filmie, który widziałam czyli „W imię…” nie zachęcają mnie do obejrzenia, ale może obejrzę. Lubię mieć swoje zdanie i nie lubię, kiedy ktoś próbuje mną manipulować.
-
W oczekiwaniu
Wielki Post już się kończy, święta za progiem. Przed Bożym narodzeniem narobiłam rabanu, a teraz siedzę cicho, jak mysz pod miotłą. Bo potrzebuję ciszy. Coraz bardziej potrzebuję ciszy. To nie znaczy, że się nie przygotowuję. Bardzo dużo się modlę. Chyba jeszcze nigdy w życiu nie modliłam się tak dużo, jak teraz. Nawet wtedy, kiedy bardzo, bardzo chciałam się dostać do szkoły teatralnej, nawet wtedy, kiedy zostawił mnie chłopak i myślałam, że umrę, nawet wtedy, kiedy rodziła się moja Ania. Teraz modlę się właściwie bez przerwy i zupełnie inaczej, chociaż wcale nie spędzam całych dni na klęczkach, żeby nie było .
-
Adwent – mój dzień 9
12 grudzień, środa Ależ dzisiaj było pięknie. Zimno, ale pięknie. Wystarczy odrobina słońca, a wszystko wydaje się inne. Wystarczy iskierka, coś, co nagle staje się jasne i wyraźne i nagle wszystko wydaje się inne. Kolejne dni mojego Adwentu to wzloty i upadki i wielkie zmęczenie, ale ostatnio dużo się modlę. I nie wiem, jak to nazwać, ale jest chwilami tak, jak wtedy, kiedy zaświeci słońce. Jest inaczej. Często słyszę, że ludzie mówią o tym, jak zwracają się do Boga prosząc o podpowiedź, o prowadzenie, a On odpowiada. Do mnie Bóg nigdy nie mówił. Nie słyszałam Go i szczerze mówiąc myślałam, że te opowieści to takie pobożne życzenia. Ludzie często mają…
-
Moja pielgrzymka – było warto
Nigdy nie wstaję tak wcześnie, żeby oglądać wschód słońca. I nie wstanę pewnie przez kolejny rok. A za rok, podczas kolejnej pielgrzymki na Jasną Górę znów go zobaczę. To niezwykłe przeżycie, kto widział, ten wie.