-
Nasze plany a rzeczywistość
Plany to taki żarcik Pana Boga Życie bywa nieprzewidywalne.A może ze swojej natury takie po prostu jest?Coś sobie zaplanujesz, masz dobre chęci, wierzysz w sukces…I wydarza się coś, co zupełnie zmienia twoje plany, priorytety. Do góry nogami wywraca codzienną rutynę. Co wtedy robisz?Wściekasz się, buntujesz, krzyczysz?Masz żal do losu, do ludzi, do siebie?Czy przyjmujesz wszystko z pokorą?Poddajesz się i rezygnujesz? Czy wręcz przeciwnie, mobilizujesz.Stwierdzasz, że nic nie ma sensu czy analizujesz sytuację i tworzysz nowe plany? Co człowiek, odpowiedź pewnie byłaby inna.U mnie to jest mieszanka tego wszystkiego, o czym napisałam.I o tym właśnie chcę napisać po tej 3-miesięcznej przerwie. Bo głupio tak wejść po takim czasie nie bycia i…
-
Czy czeka nas przyszłość z filmów science-fiction
Czy kojarzycie takie filmy: „Fahrenheit 451”, „Elizjum” i „Equilibrium” ? Jeśli nie, to obejrzyjcie, bo dobre . Jednak nie po to by zachęcić do oglądania o nich piszę. Zaraz wyjaśnię o co mi chodzi, ale najpierw króciutko opowiem czy przypomnę o czym opowiadają.
-
Jeśli zabraknie człowieka
Żyjemy sobie każdy po swojemu. Każdy po swojemu próbując nadążyć za zmianami, dopasowując się, wybierając swój sposób na życie. Radzimy sobie różnie, ale jakoś się w większości przypadków odnajdujemy w tym szalonym, pędzącym na oślep świecie. Ja też tak mam, chociaż czasami mnie samą to dziwi. Aż tu któregoś dnia, podobnego, jak dwie krople wody do poprzedniego, staje nam na drodze ktoś, z powodu kogo wszystko na chwilę się zatrzymuje.
-
Książka o kręceniu filmów
Bardzo lubię oglądać filmy dokumentalne. Co prawda, niektóre są zrealizowane w taki sposób, że człowiek czasem musi przez chwilę nie patrzeć, bo ma wrażenie, że jest podglądaczem, ale na pewno nie dzieje się tak w filmach Andrzeja Fidyka. Jego filmy to obrazy, od których nie można się oderwać, ale nie ma się przy tym uczucia zażenowania, nie nie pojawia się myśl: Boże, jak ten człowiek będzie później żył? Bo Andrzej Fidyk stosuje jedną prostą zasadę: nigdy nie robi krzywdy swojemu bohaterowi.
-
Lion. Droga do domu
Pewnie część z Was widziała już film lub przeczytała książkę – teraz jest jakaś taka moda, żeby książkę wydawać w okolicach premiery filmu nakręconego na jej podstawie. To już drugi w ostatnim czasie taki przypadek, z którym się osobiście zetknęłam. Pierwszym były „Psy wojny” – jeszcze nie zdecydowałam się obejrzeć filmu.Jasne, że tak się dzieje w przypadku niewielkiej liczby tytułów i pewnie tylko tych najlepiej z jakiegoś powodu rokujących.Ja na razie jestem świeżo po lekturze ” Lion. Długa droga do domu” i tym razem na film chyba się jednak wybiorę.
-
Inny świat
1987 r. , wydaje się, że zamierzchłe czasy, a to przecież moje 17 lat. Ten widok za oknem, rany boskie. Cudowny język. „Walkman – komputer” już dzisiaj nikogo nie dziwi, a Tomasz trochę z ironią tak kręcił głową 🙂 Ja wtedy w ogóle nie wiedziałam, że istnieją komputery… Ech, zabawne i wydaje się takie…nieprawdopodobne. Świat jest całkowicie inny. Inaczej wyglądamy, inaczej mówimy, czym innym jeździmy, inaczej mieszkamy, Tempo…nawet nie ma czego porównywać. A jednak emocje, chyba wciąż takie same? Dziękuję ci designyourhomewithme. Dzięki Tobie dowiedziałam się, że jest w Sieci tyle materiałów na temat Tomasza i Zdzisława Beksińskich. Może to dziwne, ale naprawdę nie wiedziałam, a tak bardzo lubiłam audycje…
-
Nieodwracalne(?) zmiany
Dzisiaj krótka historia, która kilka dni temu wydarzyła się w moim mieście. Niby nic, a jednak robi się smutno, bo świat naprawdę przestaje być taki, jaki znamy i to nie tylko na szklanym ekranie, ale tuż obok na wyciągnięcie ręki. I nie jest to zmiana, jakiej byśmy chcieli.
-
Co robi mama, kiedy dzieci śpią?
Czy Wy też tak macie, że nie potraficie opowiedzieć o tym, co przewija się przez Waszą głowę? Bardzo byście chcieli. I nawet znalazłyby się słowa, ale po ich złożeniu, okazuje się, że to nie to. Niby jest jakaś historia. Niby jest początek, rozwinięcie i zakończenie, ale nie ma duszy, bo brakuje tak istotnych szczegółów, jak zapach, światło, jakiś zapamiętany odgłos, jakieś wyjątkowe uczucie, jakie towarzyszyło Wam w chwili, o której opowiadacie.