-
Adwent – mój dzień 8
12 grudzień, wtorek Znowu pochmurno 🙁 brr. Wiem już jakie jest moje kolejne „zadanie” – walka z ogarniającym mnie znowu przygnębieniem. Nie marudzić, nie narzekać. Zaufać, zaufać, zaufać. To, co dziś doprowadzi do dobrego. Na pewno. Nic się nie udało, bo trzeba było z lekka podrasować sukienkę na egzamin Królewny. Dlaczego nie powiedziała mi o tym wcześniej? Bo zapomniała. I już. Ja i robótki ręczne raczej się nie spotykamy i nie lubimy się. Zajęło mi to dzierganie pół nocy, rano zaspałam, spóźniłam się do pracy. Udało mi się nie wpaść w panikę, bo się po drodze pomodliłam. I już oczywiście po głowie mi się plącze: mam dość, znowu to samo,…
-
Ufasz czy tylko wymagasz?
Tak się zastanawiam ostatnio w wolnych chwilach czy myśmy sobie trochę za bardzo nie skomplikowali życia? To taka moja refleksja po ostatnim zebraniu rodziców w klasie młodszej Królewny. Może Ci, których dzieci skończyły już edukację tego nie wiedzą, ale my dzisiaj co chwilę musimy podpisywać jakieś zgody. A to na wyjście do kina, a to na wycieczkę do lasu, a to na wyjście na rekolekcje, na lody, do biblioteki na zajęcia w ramach lekcji…