sen
Archiwum bloga

Zaraz wracam

Moi kochani czytacze, ci stali i ci przypadkowi. Chcę Wam dzisiaj coś  zakomunikować.
Nie jest to wiadomość wiekopomna, aczkolwiek dla mnie ważna, a ponieważ zauważam, że jest kilka osób, które odwiedzają mnie regularnie, to być może, może być, ta wiadomość oczywiście, ważna również dla nich.
( Pani od polskiego zawsze mi mówiła: nie pisz takich rozwiniętych zdań – ale złapaliście chyba, co napisałam?)
Otóż w związku z ostatnimi zmianami, jakie zachodzą w moim wnętrzu:-), że się tak górnolotnie wyrażę, doszłam do wniosku, że pora odpocząć.
Tak, pisałam już o tym kiedyś, wcześniej, ale tak naprawdę skończyło się na dobrych chęciach, ale nic z tego nie wyszło.
Ja po prostu za mało śpię. Zdecydowanie za mało.
Nie mam czasu w ciągu dnia na to, co chciałabym robić, więc robię to w nocy po prostu i chodzę spać o niewiarygodnych i niemożliwych do przyjęcia dla normalnego człowieka porach.
W jakiś niewytłumaczalny dla mnie samej sposób ciągle się trzymam. Zachowuję się racjonalnie, trzeźwo odpowiadam na pytania i formułuję własne opinie:-). Jestem zdrowa, ale zdarza się, że kiedy wieczorem wychodzę z psem na spacer, to chyba po drodze drzemię. Tak mi się dzisiaj zdawało.
Zajmuję się się dziećmi, jestem w stanie wysłuchać i rozwiązywać na bieżąco wielkie i małe problemy, jeżdżę na rowerze, biegam na lekcje do szkoły muzycznej itp. itd.

Tyle, że to na dłuższą metę nie ma sensu. Bo nic nie trwa wiecznie i moje zdrowie może się jutro skończyć, a dzieciaki jeszcze za małe, żeby… no, wiadomo. Szkoda by zresztą było, bo przecież tyle się jeszcze może zdarzyć.
Dlatego na chwilę znikam.
Muszę sobie po prostu wszystko poukładać, pomyśleć, ustalić, jak to się ładnie mówi, priorytety, może wyrzucić to, co nie jest potrzebne. I przede wszystkim, wyspać się.

Myślę, że przerwa w moim pisaniu nie będzie długa, bo chyba będzie mi go brakowało, taka już ze mnie grafomanka.
Żeby nie było Wam  smutno i żeby te googlowskie roboty nie zapomniały o moim istnieniu, to będę wrzucać jakieś ciekawostki.
Mam tu na blogu taką skrytkę, do której upycham to, co mi się wydaje ciekawe, a co znajduję w Sieci. Bo może się kiedyś przyda. No, to może się właśnie przyda.
Nie znikam więc zupełnie, tyle, że nie będzie tu przez jakiś czas moich głębokich przemyśleń:-)

Wypożyczyłam sobie dzisiaj wiersze Wisławy Szymborskiej, to sobie poczytam do poduszki. Może jakiś film obejrzę i wyśpię się. To jest moje największe na dzisiaj marzenie, po marzeniu o koncercie Lary Fabian oczywiście:-)
Bo w pewnym momencie, kiedy snu jest za mało, to człowiek powoli przestaje jednak myśleć racjonalnie i jedyne czego chce, to spać. Nigdy nie potrzebowała dużo snu, ale ostatnio jednak trochę przesadziłam.
Jeśli macie ochotę, możecie do mnie pisać. Jest mail, jest Facebook, jest Google+
A jak nie macie ochoty, to nie piszcie, ale zaglądajcie, bo wrócę.

I proszę się nie martwić, to głównie do mojej siostry piszę, że coś jest opublikowane o dziwnej porze. W WordPressie jest taki sprytny guziczek, dzięki któremu można sobie ustawić czas publikacji automatycznie.
Tu się będzie publikować, a ja sobie będę spać, spać, spać…

2 komentarze

  • Lunka1969

    Wyspać się, podstawowe prawo mamy.Zniknij al enie tak zupełnie, dobrze? A może by tak pisac posty na raty i po skończneiu całości sklejać i publikować?
    W końcu można dwa razy w tygodniu usiąść na kwadransik.
    Mnie także ostatnio porwał wir ważnych wydarzeń firmowych i musiałam ograniczyć rózne przyjemności w tym pisanie.Bo najlepiej pisze mi się wieczorami właśnie:)) Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    • admin

      Kochana Lunko/Jolu, Twoja rada jest jak najbardziej do rozważenia. Pomyślę. Na stałe nie chcę znikać, bo lubię to pisanie. Tylko, że nie chodzi tylko o sen w tym wszystkim. Układam sobie w głowie co jest ważne, a co nie do końca. Próbuję zrobić porządki, bo zrobił się mały bałagan, a ja nie do końca lubię bałagan. Artystyczny tak:-), ale ten mój obecny nie ma nic wspólnego z artyzmem. cieszę się, że jest kilka osób, które lubią tu do mnie zaglądać, dlatego postaram się wrócić, jak najszybciej, ale chciałabym pisać coś, co ma jakiś sens. Nie, żebym pisała jakieś wiekopomne teksty, ale pisanie dla samego pisania mija się z celem. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich czytaczy ( wiem, że nie ma takiego słowa, ale to sobie wymyśliłam i podoba mi się) i proszę o jeszcze troszkę cierpliwości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *