
Taka zmyłka dzisiaj.
Trochę się wproszę do ojca Adama. Bo on „odpoczywa” od nas, a ja odpoczywam od niego.
Bo kryzys jakiś mam i nie potrafię się wciąż przestawić.
I ciągle „…sama,sama, sama!
…taka mądra dama”
Psalm 127[126] – tylko fragment – resztę, razem z komentarzem możecie poczytać u Benedyktynów na przykład.
1 Jeśli Pan nie zbuduje domu,
na próżno się trudzą ci, którzy go wznoszą.
Jeżeli Pan miasta nie ustrzeże,
strażnik czuwa daremnie.
2 Daremne to dla was
wstawać przed świtem,
wysiadywać do późna,
dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko;
tyleż daje On i we śnie tym, których miłuje.
Uff, takie to proste i takie trudne.
Tutaj także bywam