• Archiwum bloga

    A może niech pisze?

    Jakiś czas temu zainspirowana tekstem Piotra Wereśniaka wspomniałam mojej starszej córci o tym, że mogłaby pisać pamiętnik. Podszlifuje ortografię, tak ładnie opowiada o różnych sprawach, mogłaby to zapisywać. Głównie jednak chodziło mi o to, że może uda jej się spojrzeć trochę z boku na problemy z zachowaniem, ze wstawaniem, z tym, jak to wpływa na wszystkich domowników. Takie tam domowe psychologizowanie. Skoro pisanie pomaga najbardziej zatwardziałym duszom, to mojej dziewczynie pomoże na pewno. Pomysł rzuciłam tak trochę bez wiary w pozytywną odpowiedź. I zdziwiłam się. Odzew był natychmiastowy. Dzisiaj połowa pamiętnika jest już zapisana. Żeby było śmieszniej, ja mogę to wszystko przeczytać, mam pozwolenie. Czytam, różnych rzeczy się dowiedziałam, to…