-
A gdyby nas odcięli od Internetu, to co?
Kilka dni temu mignęła mi gdzieś w Internecie wiadomość na temat tego, że Rosja może, ma taką możłiwość, odciąć sporą część świata od prądu i Internetu. Rosyjskie okręty pływają sobie po Atlantyku w okolicy, gdzie są położone kable, przez które połowa ponoć świata łączy się z Internetem. Ze szczegółami się nie zapoznałam. Amerykanie monitorują podobno działania Rosjan, Brytyjczycy się nie wypowiadają. Światowa polityka to nie jest moja domena, dlatego nie będę się wypowiadać na ten temat. Piszę o tym tylko dlatego, że ta wiadomość skłoniła mnie do refleksji na temat tego, co by było, gdyby tak się rzeczywiście stało: gdybyśmy zostali odcięci od Internetu.