-
Tajny składnik
Pamiętacie film „Życie jest piękne” i Guida, który w obozie koncentracyjnym robił wszystko, żeby jego synek nie zorientował się o co tak naprawdę chodzi w miejscu, w którym się obaj znaleźli? Pamiętam z jak mieszanymi uczuciami oglądałam go na początku i jak coraz bardziej mnie przekonywał w miarę oglądania. Trzeba być wielkim artystą, ale też pewnie wyjątkowym człowiekiem, żeby podjąć się takiego zadania – opowiedzieć o tragedii w sposób zabawny i rozczulający.
-
Gang? Jaki gang?
Gdybyśmy oglądali film fabularny opowiadający historię Mimi Asher i jej syna Michaela, pewnie uznalibyśmy ją za naciąganą, sentymentalną, nieprawdziwą. A ta historia wydarzyła się naprawdę.