-
Ufasz czy tylko wymagasz?
Tak się zastanawiam ostatnio w wolnych chwilach czy myśmy sobie trochę za bardzo nie skomplikowali życia? To taka moja refleksja po ostatnim zebraniu rodziców w klasie młodszej Królewny. Może Ci, których dzieci skończyły już edukację tego nie wiedzą, ale my dzisiaj co chwilę musimy podpisywać jakieś zgody. A to na wyjście do kina, a to na wycieczkę do lasu, a to na wyjście na rekolekcje, na lody, do biblioteki na zajęcia w ramach lekcji…
-
Kilka podsłuchanych przypadkiem zdań
Dzisiaj będzie trochę na luzie, bo jeszcze nie doszłam do siebie po szaleństwie poprzedniego tygodnia. Zorganizowanie, połączenie, posklejanie zajęć w szkole muzycznej należy do bardzo wyczerpujących zadań. Kiedy dopasujesz się do jednego nauczyciela, musisz kombinować, jakby tu dopasować się do kolejnego. A do tego trzeba wszystko pogodzić ze szkołą podstawową, no i trzeba jeszcze wygospodarować chociaż chwilę w ciągu tygodnia na odpoczynek czy trochę przyjemności nie związanych z nauką. Bo moje dziecko wciąż nie chce rezygnować z grania. Chyba jednak naprawdę, całkiem poważnie to kocha. Ja wysiadam, a Królewna, mam wrażenie dostała skrzydeł.
-
Radość, tak po prostu
W sobotę do szkoły? Tak. I na dodatek moje córki czekały na tę sobotę juz od początku roku szkolnego z wielką niecierpliwością. Bo w minioną właśnie sobotę odbył się szkolny rajd. Nie był to byle jaki rajd, bo ze szkolnego boiska wspólnie wyruszyli uczniowie, nauczyciele, nie wyłączając pani dyrektor. I rodzice. Nie było oczywiście wszystkich, ale zebrała się silna grupa i było naprawdę świetnie.
-
Ogólnie rzecz biorąc – falstart
I sprawa się rypła. 39 stopni gorączki i moja córeczka nie poszła dzisiaj na pierwsze lekcje. Wszystko wskazuje na to, że to emocje. Czegoś takiego się nie spodziewałam mimo wszystko. Jest wrażliwa, ale aż tak? Głęboko oddycham, przytulam, tłumaczę. Zobaczymy co będzie jutro. Prędzej czy później musi pójść do szkoły.
-
Mamo, ja się boję iść do szkoły
Od kilkunastu dni moje młodsze dziecko z częstotliwością różną, ale ostatnio coraz większą powtarza zdanie: mamo, ja nie chcę iść do szkoły. Dlaczego? Bo ja się boję.
-
Przemoc w szkole? Ciebie to też dotyczy
Przemoc w szkole? – Ależ nie, nie u nas, u nas takie rzeczy się nie zdarzają. – Tak, to smutne, ale walczymy, robimy, co możemy… Czyli co?
-
O szkolnych Jasełkach i fotografowaniu tychże
Wczoraj w szkole naszej córki odbyły się Jasełka. Były wyjątkowe, dlatego, że udział w ich przygotowaniu i w samym występie to była wspólna praca dzieci, nauczycieli, nie wyłączając pani dyrektor, która wystąpiła w roli Małgosi i rodziców. W przygotowaniu scenografii pomagali nam studenci z Instytutu Sztuki naszego uniwersytetu.
-
Rodzice kontra nauczyciel – kto wygra
Rok szkolny trwa już od tygodnia i prawie zapomnieliśmy, że były wakacje. Człowiek to taka sprytna bestia, że potrafi się prawie zawsze dostosować. Chyba na szczęście. Powoli wchodzimy w codzienny rytm. Zajęć jest dużo, ale rozłożone są przez cały tydzień, tak, że dziewczyny nie odczują tego boleśnie, a nie będą się nudziły. Wyglądają na szczęśliwe. To tylko tak w ramach wstępu, bo nie o moich dziewczynach chcę dzisiaj pisać. Przysłuchuję się rozmowom rodziców, albo sama w nich uczestniczę, na temat szkoły, częściej na temat nauczycieli i sposobów ich postępowania, metod wychowawczych itp. Okazji jest mnóstwo. To, co mnie w nich uderza, to ciągła negacja wszystkiego. Pani od angielskiego jest niedobra,…