-
Ludzie, których spotykam
Pamiętam, jak moja mama, kiedy byłam nastolatką, często powtarzała, żebym uważała na ludzi. Żebym nie była zbyt ufna, bo ludzie mogą dać w kość. Nie do końca wiem, chociaż mogę się domyślać, dlaczego miała i ma nadal taki stosunek do ludzi i dlaczego podobnie myśli moja siostra. W opozycji chyba bardziej do niej i do tego, co mówiła, bo raczej chyba nie do końca świadomie, ja chciałam ludziom ufać. W efekcie zderzenia się tych dwóch pomysłów na życie, wytworzył się we mnie pewien mechanizm, który stosuję do dziś.