-
Koncert. Byłyśmy w filharmonii
Muszę się przyznać do czegoś, chociaż się wstydzę. Jestem muzycznym analfabetą. Mam w tym przypadku na myśli muzykę klasyczną, którą w moim przekonaniu, każdy kulturalny człowiek powinien chociaż po części znać. A ja nie znam. Ja potrafię odróżnić Mozarta od Bacha, Szymanowskiego od Chopina. Może przesadziłam, Chopina trochę jednak kojarzę. I to by było na tyle.
-
Koncert charytatywny czyli kto tu komu pomaga
Zostałam ostatnio poproszona o „pomoc” przy organizacji koncertu charytatywnego, który miał się odbyć w szkole muzycznej. Ten cudzysłów jest tu specjalnie postawiony, bo wyrażenie zgody na ustawienie się z puszką, do której ludzie z uśmiechem od ucha do ucha wrzucają, wcale nie groszaki, trudno moim zdaniem nazywać od razu szumnie pomocą.