-
Zniknęłam w czeluściach Internetu, ale znów jestem
No i się porobiło.Już myślałam, że będę musiała napisać: był sobie blog, ale na szczęście udało się go uratować. Trochę ucierpiał, ale to da się pomalutku naprawić.Na szczęście został wynik moich trzyletnich przemyśleń, że się tak górnolotnie wyrażę. Okazało się przy okazji, że to już 3 lata, jak sobie tak piszę i piszę. Kto by pomyślał?
-
Warto poznać Michała
Dzisiaj miał być całkiem inny temat, taki, który osobiście dotknął i to w sensie dosłownym przede wszystkim mojej starszej córki, pośrednio mnie i całą resztę rodziny, ale w sumie może dobrze się stało, że pojawił się inny temat. Bo nie chcę bluzgać, ani nie chcę robić nikomu przykrości. Może, kiedy się to uleży, to w skrócie opowiem dla przestrogi co się stało. Może jeszcze najpierw uzgodnię to z córcią. Tak, tak będzie dobrze.