-
Nie takie znowu drobiazgi
Jakoś tak po tym szpitalu i przez te wszystkie święta dni mi się całkiem pomieszały i myślałam, że dopiero, co była niedziela. No i bałagan się na blogu zrobił. I zresztą nie tylko na blogu. Nie napiszę, że nadgonię i się poprawię, bo i tak nigdy mi się to nie udaje. Musicie mnie chyba już polubić taką, jaka jestem, albo nie polubić i już.
-
A ja lubię Boże Narodzenie
No to się trochę zaniedbałam w tym przedświątecznym tygodniu . Wybaczcie, ale po prostu nie nadążam. Mam wrażenie, że albo doba jest coraz mniej rozciągliwa, albo ja coraz słabsza, albo jedno i drugie razem wzięte. Czy może jest jeszcze jakaś inna ewentualność? Nie zapomniałam o blogu, tylko po prostu czasu nie znalazłam na napisanie porządnego posta, bo byle co by się pewnie napisało, tylko po co? Nawet niczego nowego i niezwykle pięknego co posłuchania tym razem nie znalazłam. Gdzieś tam jest i na mnie czeka, ale z jakiegoś powodu nie chciało ujawnić się teraz. No trudno, świat Wam się beze mnie przecież nie zawalił:-)