Dlaczego Douglas to dobry wybór
Nieoczekiwany mail z nieoczekiwaną propozycją
Długo prowadzę blog, ale zaledwie kilka razy ktoś zwrócił się do mnie z propozycją współpracy.
Nie oczekiwałam takich propozycji.
Dlatego ta mnie zdziwiła.
Perfumeria Douglas znamy się tylko z widzenia
Nic o niej nie wiedziałam, oprócz tego, że taka istnieje.
Zapytałam córkę, ponieważ ona jest lepiej zorientowana w temacie zakupów i kosmetyków. To taki jej mały konik ostatnio.
Ja jestem wierna jednej marce, Organic Life.
Córka powiedziała: no, mamuś, jedna z lepszych drogerii.
Mają dużo różnych kosmetyków, dużo marek do wyboru. Prestiż.
Tylko raczej drogo, ale fajne miejsce. Spróbuj, pisz.
Nie byłam jednak do końca przekonana.
Dlatego, że, po pierwsze, już od kilku lat staram się używać tylko dermokosmetyków.
Z tego powodu pisanie i polecanie innych, jest dla mnie nie do przyjęcia.
No i nie chciałam na blogu robić konkurencji dla mojego kochanego Organic Life.
Co mnie przekonało do pisania? Uśmiechnięty mail
Pani, która do mnie napisała, była jednak bardzo miła i z tego powodu pomyślałam, że zerknę przynajmniej na stronę perfumerii i sprawdzę, co oferują.
I powiem tak – trochę tego jest.
Faktycznie, córka miała rację.
Przede wszystkim jest dużo, różnorodnie, kolorowo, prestiżowo😉 I rzeczywiście również drogo.
Jednak nie tylko.
Oglądałam, czytałam, zaglądałam we wszystkie zakładki po kolei.
I odkryłam, że różnorodność Perfumerii Douglas nie polega tylko na tym, że jest tam cała plejada znanych marek i kosmetyków wszelakich do przeróżnych zastosowań.
Jest tam także ogromna rozpiętość cen, dzięki czemu tak naprawdę każdy może zaszaleć.
Co jednak dla mnie najważniejsze, mają w ofercie kosmetyki naturalne.
I to ostatecznie mnie przekonało.
Znalazłam kosmetyki naturalne w perfumerii Douglas
Jest ich naprawdę sporo.
Kosmetyki do twarzy, do ciała, do włosów.
Kremy, balsamy, mleczka.
Sera, olejki, peelingi.
Podkłady, nawet farby do włosów.
Kosmetyki do demkijażu, dezodoranty, tusze do rzęs.
Marki od najbardziej znanych i popularnych, jak Adidas, Dior, Bielenda czy Tołpa po zupełnie dla mnie nowe. O najbardziej fantazyjnych nazwach – Bracia Mydlarze, Wiolonczela, Bella Aurora czy Stara Mydlarnia.
O niektórych przyznam się, nigdy nie słyszałam.
Jest jednak jedno ale.
Jeśli zainteresuje Was tak, jak mnie dział kosmetyków naturalnych, kliknijcie w zakładkę SKŁADNIKI, którą znajdziecie przy każdym kosmetyku.
Kosmetyk kosmetykowi nierówny i nie zawsze do końca naturalny
Nie wszystko, co ma naklejkę naturalne jest takie w rzeczywistości. Nie w stu procentach.
Już kiedyś pisałam o tym na blogu w tym wpisie.
Najczęściej, uczciwsi producenci piszą: kosmetyk naturalny w 98%.
Inni tego nie robią.
Co w takim razie stanowi pozostałe 2% składników?
Syntetyczne konserwanty – benzoesan sodu, Phenoxyetanol…
Również syntetyczne emolienty, jak C13-14 Isoparaffin…
I syntetyczne emulgatory, jak np. PEG-100 Stearynian…
Niektóre z nich mogą być pochodzenia syntetycznego, inne naturalnego.
Jeśli są pochodzenia naturalnego, powinno to być na opakowaniu wyraźnie zaznaczone.
Nie znalazłam jednakże takiej adnotacji na żadnym kosmetyku, który sprawdzałam.
Z tego też powodu zakładam, że są to składniki syntetyczne.
Wiem z doświadczenia (moje doświadczenie to kilkuletnie już używanie kosmetyków w stu procentach naturalnych), że wszystkie syntetyczne składniki można z powodzeniem zastąpić tylko naturalnymi.
Dlatego kosmetyków, które zawierają te, o których piszę, na pewno nie kupię.
Co ciekawe, zaobserwowałam pewną zależność.
Syntetyczne składniki występują w najbardziej znanych markach. Podczas gdy w tych, które z założenia są nastawione na naturalność ich nie ma.
I ja znalazłam dla siebie coś ciekawego i pięknie pachnącego na dodatek
Mnie najbardziej zainteresował dział z olejkami do twarzy.
Jako, że od niedawna zostałam fanką masażu twarzy, który staram się wykonywać co wieczór, potrzebuję czegoś, co pomoże mi w jego wykonywaniu.
Dzięki czemu skóra się nie ponaciąga i nie ulegnie podrażnieniu.
Czegoś, co jednocześnie pomoże w pielęgnacji i odżywi skórę.
Krem nie do końca się do tego nadaje, bo po prostu zbyt szybko w efekcie masowania się wchłania.
Olejek jest do tego idealny.
Bardzo ciekawy wydał mi się olejek do twarzy firmy Orientana Drzewo Sandałowe & Kurkuma
Jest w stu procentach naturalny.
Według opisu działa na skórę odmładzająco i uspokajająco. Przeciwzapalnie, bakteriobójczo i odżywczo.
Nawilża skórę i chroni przed szkodliwymi czynnikami środowiska, m.in. przed promieniami UV.
Wszystko to dzięki zawartym w swoim wnętrzu 8 olejkom, ekstraktowi z kurkumy i witaminie E
Zamówiłam go sobie i mam. Stosuję.
Jak spełni zawarte w opisie obietnice jeszcze nie wiem, bo mam go zbyt krótko.
Z pewnością jednak przepięknie pachnie – ja bardzo lubię zapach drzewa sandałowego.
I doskonale sprawdza się przy masażu, ponieważ stał się on jeszcze przyjemniejszy.
A po nałożeniu kremu skóra naprawdę wygląda inaczej.
Piękniej po prostu.
Ty też zajrzyj do perfumerii Douglas i wybierz coś dla siebie
A jeśli nie dla siebie, to może dla kogoś bliskiego Twojemu sercu?
Walentynki co prawda już za nami, ale całkiem niedługo będziemy świętować Dzień Kobiet.
Chyba już minął czas, kiedy to święto kojarzyło się niezbyt miło wielu paniom z różnych powodów i wydaje mi się, że polubiliśmy je na nowo.
Pomysły na prezenty na Dzień Kobiet są przeróżne.
Ilu ludzi, tyle pomysłów, a przecież każda kobieta bez względu na wiek ucieszy się z czegoś ładnego czy pachnącego. Nawet jeśli to tylko drobiazg.
Bo w gruncie rzeczy liczy się pamięć i gest.
A może zbliżają się czyjeś urodziny lub jakieś inne święto?
Zresztą bez okazji też można podarować coś pięknego.
Piękny, pachnący prezent jest zawsze mile widziany.
Oprócz kosmetyków do pielęgnacji można w Douglas kupić perfumy.
Też ich czasami używam.
Moje ukochane to Dune Diora.
Używam ich od wielu lat. Oszczędnie, bo dla mnie ich kupno to spory wydatek, ale każde ich użycie, to takie małe święto.
W zakładce Home & Lifestyle na stronie perfumerii znajdziecie poza tym pięknie pachnące świece i mnóstwo innych ładnych, gustownych drobiazgów.
Myślę, że perfumeria Douglas to całkiem fajne miejsce.
A fakt, że to perfumeria internetowa, to dla mnie osobiście same plusy.
Ponieważ nic się nie zmieniło i wciąż nie lubię robić zakupów stacjonarnych😉
***********************************************************************************
Tekst powstał we współpracy z Perfumerią Douglas