Rap? Może, czemu nie
Normalnie nie słucham tej muzyki, nie pamiętam nawet dlaczego trafiłam na tego chłopaka i dlaczego posłuchałam, nie tylko tego kawałka.
Podoba mi się, chociaż sama jestem tym zdziwiona.
Trudno mi przejść do porządku dziennego nad językiem. Starej daty jestem, co zrobię.
Choć w sumie to rozumiem, bo wszystkie te, w moim rozumieniu, wulgaryzmy podkreślają sens tego o czym chłopak śpiewa. Jest taki, jak jego życie, jego muzyka i jego teksty są takie, jaki jest on
Jest w tym serce, gniew, wołanie o nadzieję i wiarę, jest mądrość.
Podobno on sam pisze teksty.
Podoba mi się. Sami posłuchajcie.
Posłuchajcie odrzucając uprzedzenia
No to może jeszcze to. To może bardziej Wam się spodoba.
Nam może wydawać się to, nie wiem, infantylne, naiwne, ale myślę, że dla dzieciaków te teksty mogą mieć sens większy niż nam się wydaje. Zwłaszcza dla tych, które nie mają szczęścia rozmawiać ze swoimi rodzicami.
Ps. Zdaje się, że chłopak poradził sobie z karierą, ale z życiem całkiem różowo chyba się nie poukładało.
Znam tylko jakieś skrawki, które gdzieś przez lata od czasu, kiedy te kawałki tu wrzuciłam do mnie docierały.
Cóż, samo życie, chciałoby się powiedzieć.