Szkoła w Chmurze? Jest świetna – pozytywne wnioski po dwóch miesiącach nauki
Tak, to już dwa miesiące za nami. I dużo i mało, ale wystarczająco, żeby wyciągać pierwsze wnioski.
Czy Szkoła w Chmurze zdaje egzamin?
Tak, zdaniem moim i zdaniem moich córek zdaje go doskonale.
A dziewczyny bezproblemowo zdają swoje egzaminy.
Każda z nich zaliczyła już 3, ale zacznijmy od początku.
Jak właściwie wygląda ta wasza nauka w tej Szkole w Chmurze
Zacznę od tego, bo wydaje mi się, że ci, którzy nie słyszeli zbyt wiele o edukacji domowej w ogóle, a w szczególe o nauce w Szkole w Chmurze, nie mają bladego pojęcia o co w tym wszystkim chodzi.
Taki wniosek nasunął mi się dokładnie wczoraj, po rozmowie z wujkiem dziewczyn.
Jak to zwykle bywa przy okazji rodzinnych spotkań, tam gdzie są dzieci w wieku szkolnym, padło sakramentalne pytanie: jak tam w szkole?
A ponieważ wujo wie, że dziewczyny uczą się w Liceum w Chmurze, zaraz padło pytanie dodatkowe:
jak wy się tam właściwie uczycie na tym zdalnym nauczaniu?
Okazuje się, nie po raz pierwszy, że wiele osób ma na temat edukacji domowej takie właśnie wyobrażenie. Że to jest to samo, czego doświadczyły dzieci podczas pandemii.|
Zdalne lekcje, podczas których niejednokrotnie można było po prostu usnąć.
I nie mam tu absolutnie żadnych pretensji do nauczycieli. Zawsze współczułam, zarówno im, jak i dzieciom, że musieli wszyscy przez to przechodzić.
Sprawdziany przy włączonej kamerce, upominanie przez nauczyciela, wystawianie ocen.
Niejednokrotnie oszukiwanie. Przez dzieci, czasem i przez rodziców.
Nie, nauka w Liceum w Chmurze tak nie wygląda. Nie ma z tym zupełnie nic wspólnego.
Szkoła w Chmurze na pewno nie jest rozwiązaniem dla każdego
Pierwsze, co mi się nasuwa, kiedy myślę o tej szkole, to: zaufanie.
Zwłaszcza w przypadku starszych dzieci, które już większość decyzji podejmują same.
Podczas wczorajszej rozmowy padło takie pytanie, stwierdzenie: no, ale to przecież podczas takiego egzaminu można oszukiwać. Nawet jeśli ta kamerka jest włączona.
Pewnie można, pytanie tylko po co?
Nasze dzieci nie oszukują, bo one uczą się dla siebie.
Nie walczą o jak najlepsze oceny, punkty za zachowanie, żeby świadectwo wyglądało ładnie.
I to naprawdę nie jest przesada.
Pewnie są jakieś wyjątki, które rzeczywistość z czasem zweryfikuje, ale zdecydowana większość dzieci wie po co się uczy.
I nie oszukuje, bo nie ma to najmniejszego sensu.
Trudno zresztą oszukiwać kogoś, kto jest dla ciebie po prostu miły.
Kogoś, kogo po prostu obchodzisz.
Dzieci mają swoje plany, wiedzą czego chcą, a jeśli nie do końca to wiedzą, mają możliwość odnaleźć swój cel.
Bo mają czas. Mogą szukać, sprawdzać przyglądać się.
A tak wygląda to w praktyce
Szkoła w Chmurze to główne centrum dowodzenia w Warszawie i od tego roku szkolnego kilka czy nawet kilkanaście, bo dokładnie nie pamiętam, szkół w całej Polsce.
Te szkoły w Polsce to na wypadek, gdyby komuś przyszło do głowy zamknąć dzieciom możliwość zdalnego zdawania egzaminów. Żeby dziecko na przykład z Pomorza nie musiało kilkanaście czy kilka razy w roku jeździć do Warszawy.
Do dyspozycji dzieci i rodziców jest platforma, na której można znaleźć wszystkie niezbędne informacje. Komunikacja odbywa się z wykorzystaniem Facebooka i czatu, a także telefonicznie – to głównie jeśli idzie o rodziców.
Miłą niespodzianką na przykład jest zwyczaj, że co jakiś czas ktoś ze szkoły dzwoni, tak po prostu, żeby zapytać czy wszystko jest w porządku czy nie ma jakiś trudności.
Na platformie dzieci mają dostęp do wszystkich materiałów potrzebnych do nauki – kart pracy, konsultacji z nauczycielami, kursów, konwersacji językowych.
Na platformie zdaje się również egzaminy.
Media społecznościowe pomagają nawiązać kontakt.
Można znaleźć pomoc. Często nawiązują się znajomości.
I nie tylko wirtualne – dzieciaki z tych samych miejscowości nawiązują kontakty i realizują wspólne zainteresowania, odnajdują, a potem rozwijają pasje.
Czy to idylla? Wcale nie to po prostu inny system pracy
No trochę tak to brzmi, jak jakaś idylla, ale tak to po prostu wygląda.
Moje dziewczyny, ale zdaje się, że i większość dzieci robi podobnie, uczą się blokami.
To znaczy, że przerabiają jeden przedmiot, zdają egzamin i zabierają się za kolejny przedmiot.
Można by pomyśleć, że to taka nauka trochę, mówiąc kolokwialnie, po łebkach.
Ale… żeby zdać egzamin pisemny, trzeba przerobić określoną liczbę kart pracy.
W kartach zawarty jest cały materiał obejmujący podstawę programową, taką samą dla wszystkich szkół w Polsce.
Na podstawie kart zdaje się egzamin pisemny,
Do tego jest jeszcze egzamin ustny.
I tu jest pewna dowolność.
Do wyboru jest odpowiedź na dwa wybrane przez nauczyciela pytania, rozmowa na wybrany temat lub przygotowanie prezentacji na temat, który dla dziecka jest interesujący, a po jej przedstawieniu jeszcze krótka rozmowa.
Jak więc widać, nie jest to zbieranie ocen za ładne oczy.
Za to zaletą takiego systemu nauki jest to, że można się skupić na jednym przedmiocie, dobrze się przygotować.
Bywa, że coś okaże się bardziej interesujące i można się w temat zagłębić. Również po zdanym egzaminie.
Wiadomo, że nie każdy przedmiot jest dla każdego dziecka tak samo interesujący, a taki system pozwala zdać egzamin i zająć się tym, co jest bardziej interesujące.
I można temu poświęcić tyle czasu, ile się tylko chce.
Czy to nie o to chodzi w nauce, w kształceniu się, zdobywaniu wiedzy, rozwijaniu się?
Ilu znacie ludzi, którzy interesują się wszystkim i w każdej dziedzinie są tak samo dobrzy?
Szkoła w Chmurza pozwala czuć się zaopiekowanym
Dla wielu dzieci konieczność odpowiadania w szkole, konfrontacja z klasą i nauczycielem jest stresującym doświadczeniem. Dla mojej młodszej córki była bardzo stresująca.
Pierwszy egzamin w Szkole w Chmurze również taki był.
Właściwie nawet nie sam egzamin, a czas oczekiwania na egzamin.
Te wyobrażenia, jak to będzie, co to będzie.
Strach, że niedostatecznie się przygotowała.
A potem sam egzamin.
Słyszałam zza drzwi, jak spokojnie opowiada, jak się w kocu śmieje, jak odpowiada na jakieś pytania.
A potem wyszła uśmiechnięta i szczęśliwa i powiedziała, że było miło i że pani powiedziała, że świetnie się przygotowała. Że ma dużą wiedzę i ciekawie opowiada.
Z egzaminu na egzamin jest coraz lepiej. Ona czuje się coraz pewniej i mniej się denerwuje.
Wielu rodziców na grupach dzieli się bardzo podobnymi historiami.
Stwierdzają czasem, że nie poznają własnych dzieci, które wcześniej w ogóle nie chciały się uczyć, traciły wiarę w swoje możliwości i wciąż miały jakieś problemy w szkole.
Szkoła w Chmurze to nie tylko nauka
Dodatkowym, myślę, że dla wielu rodziców wielkim plusem, jest możliwość udziału w organizowanych przez szkołę warsztatach, webinarach.
Tematyka jest różnorodna. Głównie związana oczywiście z wychowaniem, kłopotami wynikającymi z różnorakich problemów, jakie mają mniejsze i większe dzieci.
Problemami w komunikacji między dziećmi i rodzicami.
Na tematy związane z samą nauką, organizacją pracy w domu.
Można spotkać się z psychologiem. Nie jest to oczywiście, ze zrozumiałych powodów, terapia.
W trudniejszych przypadkach konieczne jest spotkanie, ale jeśli jest coś, co można po prostu przegadać, to taka możliwość jest naprawdę bardzo cenna.
Nawet, jeśli psycholog podpowie to, co podpowiadała mama, tylko innymi słowami.
Poza tym osoba z zewnątrz inaczej też patrzy, co innego jest w stanie dostrzec.
Myślę, że dzisiaj to bardzo cenna możliwość, kiedy na dokładkę tak trudno w razie czego dostać się do specjalisty.
Pięknie, pięknie, a minusów to ta Szkoła w Chmurze naprawdę żadnych nie ma?
Naprawdę, z ręką na sercu, nie widzę.
Raz zdarzył się problem techniczny, niestety podczas egzaminu. Dotyczył całej platformy i wszystkich dzieci zdających w tym czasie.
Było trochę nerwów, ostatecznie, wszystko bardzo szybko zostało załatwione, naprawione.
A przede wszystkim wyjaśnione. Dyrekcja przeprosiła za kłopot, nikt nie chował głowy w piasek, cały czas mieliśmy kontakt ze szkołą.
No cóż, na takie sprawy nikt nie ma wpływu.
Platforma jest ulepszana, zawsze jest ktoś, kto czuwa nad jej sprawnym działaniem.
A poza tym naprawdę nie mamy na co narzekać.
Dzieci są spokojne, trzymają się ustalonego przez siebie planu.
Zdają egzaminy, czytają książki.
Spotykają się, choć nie tak często, jakby chciały z koleżankami.
Koleżanki nie mogą niestety spotykać się zbyt często, bo wciąż przygotowują się do jakiś sprawdzianów i kartkówek.
Nasza skrzypaczka ma nareszcie tyle czasu, ile potrzebuje na ćwiczenia.
Pomagają teraz więcej w domu i robią to często z własnej woli:-)
Mają czas na inne zainteresowania, wspólne oglądanie filmów, ruch.
Pewnie, że nie cały czas, nie codziennie, bo wszystko ma swój czas.
Ale teraz ten czas jest.
To na co tu narzekać? I po co szukać minusów.
2 komentarze
Zazdrosna
Zazdroszczę. Moja córka jest w Szkole w Chmurze i moje doświadczenia nie są tak dobre. Oczywiście głosów niezadowolonych na grupach nie uświadczysz – ja miałam kiedyś problem i chciałam zadać neutrale pytanie do bardziej doświadczonych, jak go rozwiązać. Nawet pytanie nie zostało dopuszczone przez administratora. Nic, co sugerowałoby, że istnieją w Chmurze problemy, nie przedrze się przez cenzurę. Więc czyta się tylko wątki samych „ochów” i „achów”, prawie jak w sekcie.
Generalnie System (informatyczny) rządzi, a niezawodny nie jest (długo by o tym pisać). I jeśli zawiedzie bardziej indywidualnie, szkoła ma to gdzieś – to, co system zapisał się liczy, a ty się człowieku (dzieciaku) sam bujaj z konsekwencjami.
Generalnie model komunikacji z Chmurą wygląda wg moich doświadczeń tak: „Hejka, hejka, jak miło, że się odezwałaś, problem – radź sobie albo spadaj, nas to nie obchodzi. Całuski, serduszko, milusio było.”
Gdyby nie trudna sytuacja z córką szukałabym innej ED. A tak, to pewnie będziemy musiały przetrwać w tym polukrowanym (z wierzchu) systemie.
Magdalena Forst
Jakby to powiedzieć. Jestem rzeczywiście zadowolona. I ja moje obie córki. Tyle, że one obie są już bardzo samodzielne, bo to 1 i 3 klasa liceum, więc same wszystko właściwie ogarniają. Zdarzyła się nam dotąd, od początku roku jedna trudna sytuacja z systemem podczas egzaminu, ale udało się szybko sprawę wyjaśnić i poza małym stresem nie było żadnych konsekwencji.
Był faktycznie nawet telefon z Chmury czy wszystko jest w porządku, ale…osobiście na forum rodziców się nie udzielam. Bo faktycznie zauważam, podobnie, jak Ty, pewien rodzaj sekciarstwa. I jak właściwie w każdym innym miejscu dzisiaj, pojawia się czasem agresja i dyskredytowanie, czego ja w żaden sposób nie trawię.
Poza tym nie mam żadnych złych doświadczeń, ale też nie miałam dotąd większych problemów, nie wiem, jak by było, gdyby się pojawiły. Najgorzej było na początku roku szkolnego, bo jako zupełne świeżynki zaczynałyśmy wpadać w panikę. Nie oceniam, bo nie znam szczegółów, ale wyobrażam sobie, że można to było zorganizować trochę inaczej.
A, że w tym systemie nauczania rządzi system informatyczny, to wynika z charakteru szkoły, a system informatyczny ma to do siebie, że nie jest jeszcze idealny
Za wyborem Chmury stanęła możliwość zdawania egzaminów online, bo to w naszym przypadku jest po prostu wygodniejsze logistycznie.
Rozważałyśmy jednak bardzo poważnie również Centrum Nauczania Domowego https://domowi.edu.pl/. Nie wiem skąd jesteś, ani jaki jest Twój problem, ale jeśli Chmura to nie jest dokładnie to, co spełniałoby Wasze oczekiwania, to może warto poszukać jednak czegoś innego. Powodzenia dla Ciebie i córki.